What is Life about?

Nie wiem jak zatytułować ten wpis, ale to nie jest największym problemem.

Kłopotliwe jest to, że nie wiem jak opisać to, pod jakim wrażeniem jestem.

Natomiast od początku. Opcji na podróżowanie jest wiele. Na nocleg też parę. couchsurfing, hotel, hostel, namiot, w samochodzie, na dziko no i ta coraz bardziej popularna droga via airbnb. Używałem airbnb już parę razy w życiu. Zawsze z sukcesem i zadowoleniem. Broń bożę reklamy tu robić nie będę..!
Sęk w tym, że dzięki temu portalowi trafiliśmy na Andrew. Andrew jest EXTRA człowiekiem.

airbnb 1024x678 What is Life about?

W jego domu oprócz jego zakręconych kolegów, kobiety z synem z Danii, spotkaliśmy parę ze stanów za miesiąc odchodzącego na emeryture Larry’ego oraz Tracy z którymi rozmowy o najciekawszych rzeczach nie miały końca!!! Byli oni pełni radości, chęci do życia, opowiadania, śmiania się i dzielenia się z czwórką dzieciaków! Do tego dochodził Andrew. Andrew, który w nocy by wstał tylko po to aby ci przynieść koc, który o 23.00 pojechał załatwić gaz abyśmy mogli grilla zrobić sobie…. Andrew, który ugościł nas cheddarem oraz kawą. Andrew, który jest osobą z ciekawą historią a do tego zapewne najbardziej wierzącą osobą ze wszystkich przeze mnie poznanych. Niesamowicie skromną, pomocną i radosną osobą jest ten Andrew. Do tego Andrew mieszka w super miejscu i jakbyście kiedyś chcieli to za niewielką opłatą możecie do niego wpaść na wakacje! POLECAM!

airbnb 1 1024x678 What is Life about?

W takim gronie (głównie) Larry, Tracy, Andrew świętowaliśmy wspólnie wieczory. Przygotowując grilla, kolacje, pijąc wina, podziwiając niesamowity widok na morze w oddali.

airbnb 3 1024x768 What is Life about?

Dom w którym się zatrzymaliśmy to oddzielna historia. Na pewno tam wrócę. Każdemu bym polecał. Względy ekonomiczne nie grają roli, bo każdego będzie stać, na pewno!

Przesłania nie będzie. Zwyczajnie chciałem się podzielić historią, która mnie niesamowicie uradowała. Dała mi poczucie nierealności i powrót do rzeczywistości będzie bardzo ciężki…
Ze wszystkimi pozostajemy w kontakcie, chociaż mailowym! 🙂

Sprawka to tych paru osób, tego miejsca, tych chwil, że zachciało się wszystkiego trochę bardziej 🙂
Chciałbym więcej takich super ludzi spotykać na swojej drodzę i tego sobie życzę ale również i wam!

Wiecie co było fajne? Z dala od domu, coraz dalej od dzieciństwa, ale jednak. W niedzielę rano jak Tracy i Larry wyjeżdżali, przed nami, kazali nam szukać jajek wielkanocnych. Tak każde z nas dostało po jajku czekoladowym, wielkanocnym 🙂

airbnb 2 1024x962 What is Life about?

QUOTE:
” It was really special to have you guys here! You guys were fabulous! Please extend my greetings to Flo, Jan and Bernhard! My Facebook is Andrew L P Culatto if anybody wants to stay in touch that way. I pray you all the best and i really do hope that we meet again. You are all welcome! Thank you for being so appreciative and generous. I felt that the house was being used and i was living ‚the dream’ with you all here and befriending the Americans, my brother and everybody!
I hope you have arrived safety and you are at peace, lots of love,
Andrew.”

Dzień trzeci wycieczki Wielkanocnej!

Dzień trzeci wycieczki Wielkanocnej był… leniwy acz ówcześnie zaplanowany.
To znaczy śniadanie było zaplanowane…

Niedziela 21/04/2014 12:00.
Śniadanie, tuż obok domku Andrew(kim jest dowiecie się później). Jak marzenie. Pyszna kawa, pyszne śniadanie. 2,5€ od osoby. Serio! Zupełnie tak jak dzień wcześniej! 🙂

Po śniadaniu…
Potem nie wiadomo co zrobić ze sobą, bo deszcz. Deszcz, to plaża nie, w domu też nie, to Malaga.
Miłością Malagi nie darzę. Nigdy nie darzyłem. Nie chcę nic mówić, może za mało szans miastu temu dałem.
Efektem jest brak zdjęcia chociaż jednego.

Aczkolwiek w ciągu dnia ulotka w ręce mi wpadła.

ZAMKU!

trip day 3 4 1024x678 Dzień trzeci wycieczki Wielkanocnej!

Castillo Monumento, Colomares, Malaga.
Po spacerze i lunchu w tej Maladze nieszczęsnej, zebrałem wycieczkę i mówię, „JEDZIEMY!”.
Biedni nie mieli dużo wyboru.
Powiedzcie, że warto było, tak?

trip day 3 6 1024x678 Dzień trzeci wycieczki Wielkanocnej!

Tak oto dostaliśmy się do zamku pod Malagą położonego. Taki malutki. Taki śliczniutki. Podobnież Kolumba zamek. Z takim widokiem:

trip day 3 5 1024x678 Dzień trzeci wycieczki Wielkanocnej!

Była to o tyle dobra decyzja, że droga do niego była malownicza a sam zamek przecudowny!

trip day 3 7 1024x678 Dzień trzeci wycieczki Wielkanocnej!

Mówiłem, za padało wcześniej?

trip day 3 3 1024x678 Dzień trzeci wycieczki Wielkanocnej!

Zdjęć dużo zrobiliśmy i chwilę przyjemną tam spędziliśmy. Baterie przed powrotem do domu naładowaliśmy i szczęśliwi wracaiśmy.

To zdjęcie poniżej.. Myślicie, że łatwo je było zrobić? 20 sekund samowyzwalacz ustawiony. Nacisnięcie guzika, dwa wdechy i… SPRIIiiiiiiNT! uffff udało się na 3 załapać…

trip day 3 1 1024x678 Dzień trzeci wycieczki Wielkanocnej!

Tutaj 20 sekund spokojnie wystarczyło 🙂

trip day 3 2 1024x678 Dzień trzeci wycieczki Wielkanocnej!

Good gets better!!!!

Wycieczka Wielkanocna day 2

Dzień drugi wycieczki kwietniowej

Sobota 20/04/2014 wcześnie.

Najbardziej wymagający dzień i chyba najpiękniejszy

Trip day 2 12 1024x678 Wycieczka Wielkanocna day 2

Z rana śniadanie, pyszne, za śmieszne pieniądze. Gdzieś nieopodal Mijas. Obok miejsca, gdzie spaiśmy.
Plan na dzień był prosty; zwiedzanie Mijas i wycieczka do Marbelli.

Tak jak na pierwsze bardzo, bardzo czekałem, aż dziwne, że się nie rozczarowałem!

Trip day 2 1 1024x678 Wycieczka Wielkanocna day 2

Mijas jest takim malutkim, niesamowicie urokliwym, cudownym, pięknym i klimatycznym miasteczkiem niedaleko Malagi. Ma parę minusów… Jest nieziemsko drogi i prze turystyczny. Aż odechciewa się w którymś momencie. Aczkolwiek można znaleźć parę miejsc, gdzie jest spokojniej.

Trip day 2 3 1024x678 Wycieczka Wielkanocna day 2

Mijas jest miejscem, gdzie znajdziemy tysiące sklepików, ze wszystkim. Ceramiką, ozdobami gadżetami. Kolorowymi, wesołymi, smutnymi, niebieskimi szarymi. Restauracje takie siakie, owakie. Uwaga tylko na ceny! Widoki są za to piękne! Czy te rzeczy nie są cudowne?

Trip day 2 5 1024x678 Wycieczka Wielkanocna day 2

Coś co średnio polubiłem to popularność tak zwanych Burro Taxis. Jeżdżą wszędzie. Fajnie. Tylko te biedne osiołki wyglądają na zmęczone, nieszczęśliwe i tak dalej.. No ale na to nic nie poradzisz.

Trip day 2 4 1024x678 Wycieczka Wielkanocna day 2

Super ważną cechą Mijas jest jego położenie. Wysokie. Sprawia to ,że widoki są fantastyczne!

Trip day 2 7 1024x678 Wycieczka Wielkanocna day 2

Oczywiście musiałem się wdrapać na te kolumienki i zeskoczyć. 🙂

Trip day 2 1024x768 Wycieczka Wielkanocna day 2

W mieście znaleźliśmy czekoladowe królestwo. Z pyszną czekoladą i lodami. Nie, nie o cenie nie wspominamy. Ważne, że nastroje dobre się nas trzymały.

Trip day 2 6 1024x678 Wycieczka Wielkanocna day 2

Podsumowując Mijas. Piękne, urokliwe, kolorowe. Na wycieczkę, spacer, fantastyczne. Spędziliśmy tam dużo więcej czasu niż planowaliśmy i spóźnieni do Marbelli się udaliśmy.

Trip day 2 9 1024x678 Wycieczka Wielkanocna day 2

Takie zdjęcie jeszcze z Mijas, któremu wiele interpretacji można nadać. Ważne, że kolczyki kupione. Tylko czy to zawsze musi tyle trwać?

Trip day 2 8 1024x678 Wycieczka Wielkanocna day 2

Tak więc Marbella.
DSC 5096 1024x678 Wycieczka Wielkanocna day 2

Nie to zdjęcie…

Trip day 2 11 1024x678 Wycieczka Wielkanocna day 2

Już Puerto Banus z jego bogactwem mi się przejadł. Więc zdjęć nie ma. Jest za to zdjęcie plaży w Marbelli, takiej.

Trip day 2 10 1024x685 Wycieczka Wielkanocna day 2

Wszyscy byli szczęśliwi i zadowoleni, szczególnie, że wieczorem czekało nas barbecue! 🙂

DSC 5092 1024x678 Wycieczka Wielkanocna day 2

Tak też po spacerku i wizycie miejsc obowiązkowych wróciliśmy do domku.
Co by sprawiedliwości oddać- stare miasto Marbelli jest bardzo ładne. Tylko ile razy można widzieć to samo, right? Right.

Good night!

Trip!!! Wycieczka wielkanocna

Dzień pierwszy wycieczki wielkanocnej.

Piątek 19/04/2014 wcześnie.

Teba

Jedziemy godzinę, drugą. Jak to w Hiszpanii. Po lewej słoneczniki, po prawej oliwki. Rozmowa na pokładzie wrze, pogoda piękna- lato, norma w kwietniu. Byliśmy w takim extra składzie ze znajomą parą z Austrii. Byli super a razem tworzyliśmy czad grupę! 🙂

trip day 1 2 1024x678 Trip!!! Wycieczka wielkanocna

GPS ustawiony na cel – El Chorro – kanion nieopodal Malagi, który ma być piękny. Wten zza kukurydzy wyłania się zamek. Wszyscy wiedzą, że kiedy Jaś widzi zamek, czy chociaż coś co może nim być w wyobraźni, to znaczy, że będzie przerwa. Tak też zboczyłem z kursu i zajechałem do miasteczka ‚Teba’.

trip day 1 1 1024x678 Trip!!! Wycieczka wielkanocna

Teba, miasteczko z urokliwymi małymi domkami i ruinami zamku, który był na wzgórzu. Z zamku owego dużo nie zostało, ale widok był piękny. Miejsce na przerwę wspaniałe. Na szczęście widoków pięknych to dopiero początek był tego dnia…

trip day 1 3 1024x678 Trip!!! Wycieczka wielkanocna

Po przerwie i kanapkach wróciliśmy na kurs i niedługo potem zajechaliśmy do El Chorro. Górzasta droga, zakrętów setki, jeziora wkoło. Sceneria cudowna. Chciałoby się aby się ciągneła bez końca. Zmiana obuwia, koszulek, aparat w ręke i przed siebie po odstawieniu samochodu.

Chorro

trip day 1 6 678x1024 Trip!!! Wycieczka wielkanocna

To miejsce, które od tak dawna miałem upatrzone, żeby zobaczyć! Zdjęcia w internecie były piękne. Piękniejsze jest to, że zdjęcia w internecie nie były w połowie tak piękne, jak to co było w rzeczywistości.
Sprawdźcie sami!

trip day 1 5 1024x678 Trip!!! Wycieczka wielkanocna

Jest to miejsce na 3-4 godzinny spacer, albo 3-dniową wycieczkę górską z namiotem. Kolejne miejsce z listy mam zobaczone i jestem bardzo szczęśliwy ,że tak się stało.

trip day 1 7 1024x678 Trip!!! Wycieczka wielkanocna

Żeby było śmieszniej, po wyjściu z samochodu spotkaliśmy dwóch znajomych z pracy. Tak zupełnie przypadkiem, tak zupełnie nieświadomie. Świat jest mały. Pośmialiśmy się, pogadaliśmy, podaliśmy ręce i ruszyliśmy na podbój widoków i zdobywanie drzew!

trip day 1 4 1024x678 Trip!!! Wycieczka wielkanocna

Było cudownie i widoki wspaniałe!
Jakbyście byli w Maladze i mieli samochód to warto zajrzeć, poważnie!

trip day 1 8 678x1024 Trip!!! Wycieczka wielkanocna

Semana Santa w Sevilli

Semana Santa.

santa 1 1024x678 Semana Santa w Sevilli

Najważniejsze święto w Sevilli.
Czyli jak z wielkanocy uczynić wydarzenie roku.

santa 3 1024x678 Semana Santa w Sevilli

Ludzie na ulicach płaczący. W milczeniu skupione tłumy osób chcących zobaczyć pochód. Wszyscy z autentycznym zainteresowaniem i oczekiwaniem.
Tak to ma wyglądać. Wiele bractw organizujących pochody i jeszcze więcej je oglądających.

santa 6 1024x678 Semana Santa w Sevilli

W Sevilli od poniedziałku do niedzieli świętowany z wielką majestatycznością jest tak zwany święty tydzień, kiedy to wszystko dedykowane jest wyższym wartością.
Jak to wygląda w rzeczywistości?

santa 4 1024x678 Semana Santa w Sevilli

Mimo, że tłum ludzi, a już na pewno tłum wyznawców, to nie środowisko, gdzie czuje się dobrze, to jednak zdecydowałem się uczestniczyć w tym jakże istotnym wydarzeniu.

santa 2 1024x678 Semana Santa w Sevilli

Udałem się na jeden pochód, który wyruszał z kościoła z dzielnicy, gdzie której mieszkam. Esperanza de Triana. 2080 osób, maszerujących przez wiele godzin. Rekordowe pochody maszerują do 14(!) godzin, bez przerwy! W przebraniach, z orkiestrą oraz ołtarzem. Ołtarz niesiony przez wielu mężczyzn. Czuć rangę, powagę wydarzenia, a nie raz i nie ziemski wysiłek. Wiele osób bardzo głęboko doświadcza podczas tego okresu co da się wyczuć. Niestety co raz częściej wiele osób wykorzystuje ten okres tylko po to aby się napić piwa z kolegami.

santa 5 1024x678 Semana Santa w Sevilli

Jeśli chodzi o Semana Santa dla mnie? Fantastycznie zobaczyć jeden pochód. Większa ilość jest zwyczajnie męcząca. Ilość ludzi czy brak wydarzeń(mają mieć miejsce wewnątrz a nie zewnątrz) sprawiają, że widowisko to jest dobre tylko raz i czym prędzej należy zmykać do domu!

Historii garść o Hiszpańskiej Policji Lokalnej

Gdzie byłem? Na komisariacie!
Co robiłem? Pieniądze na rząd oddawałem!

Historii z Hiszpańską policją mam parę.
Zaczynając od tej, że kiedyś dwóch pijanych Hiszpanów patrzą na moje tablice, patrzą i jeden do drugiego:
„Ty patrz, PL ma, to tajniak z Policia Local!”

Niestety ta była najmilsza…

Kolejna z lipca 2013′ kiedy to w sobotę z ówcześnie poznaną Panią, o 8 rano zaproponowałem, że odwiozę do domu. Wtedy spotkaliśmy policję przy moim pojeździe, że podobno ktoś zadzwonił, że mój samochód przeszkadza. W sobotę o 8 RANO! Nic nie pomogły błagania, miałczenia, ryczenia, że biedny student z Polski!
Skąd? Nawet nie wiedzieli, nic nie pomogło. Drogo było.. Bywa.. jak pech to pech pomyślałem..

Następnym razem jadąć na plaże. Takie skrzyżowanie ze znakiem „STOP”. Dobrze wiem co się robi, się zatrzymuje. Tak zrobiłem. Sęk w tym, że ta linia stopu była dobre 3 metry przed skrzyżowaniem. Więc wjazd z podporządkowanej wyglądał na dość płynny z daleka. Oczywiście za mną z daleka pojawiła się policja. Tak oto zaczęła się kłótnia:
-zatrzymałem się
-wcale, że nie!
-a właśnie, że tak!
-a ja Policjant
– a to przepraszam
-a to poprzoszę xxx euro, jak nie na miejscu to cholujemy samochód, bo Pan obcokrajowiec…

Tego nie mogłem przeboleć. Myślałem aby do Polskiej ambasady jechać, chamów dorwać. Oczywiście same bilety do Madrytu przekraczały koszt mandatu więc darowałem sobie…

20140409 0033471 768x1024 Historii garść o Hiszpańskiej Policji Lokalnej

Hit przyszedł dużo później… 08/04.2014…
Wracam z biegania. ok 23 biegne do domu. Ulicą gdzie stoi mój samochód. No właśnie stoi… Nie stoi. Wracam, jeszcze raz patrzę. Nie widzę. Ale stał? Stał. Na pewno? Na pewno…
112 (call)
-dobry wieczór, chciałem zapytać czy odcholowali mi Państwo samochód?
….
-tak, mamy ten pojazd, dziś rano go przywieźli.
@#$%^&*(@#$%^&*@$!&***!!!!!

Poszedłem dnia następnego w to miejsce „deposito de vehiculos”. Ładne ani urocze nie było. Dwie Panie za szybą. Numery samochodu, prawo ,jazdy, kto, jak , po co ,za co i dlaczego?
po 10 minutach.
-proszę poczekać, zaraz Policia Local przyjdzie porozmawiać z Panem.
-Super! ….
5min…10min…15min…
-Pani, nie mam czasu, jutro wrócę.
-Nie może Pan opuścić budynku, proszę czekać, zaraz Policja przyjedzie.
10 minut później byli. Do pokoiku ciasnego zaprosili.
Dokumenty, paszporty itd.
-Mamy rozkaz sprawdzenia dokładnie pojazdu, porównać numery VIN, itd itd.
-okej to idźmy!
szliśmy do samochodu, dużo innych było wkoło, postanowiłem zażartować, jako że stres dał się we znaki jak i zmęczenie
– a wiecie Panowie ,że w Polsce to dużo takich Golfów III kradną?
– mhmm….
Nie było śmiesznie, potem tylko mniej.
-otwórz samochód.
No to chwytam kluczyk i naciskam. I nic. I naciskam jeszcze raz i drugi i trzeci.
-może ten samochód Pan otworzyć?
-no … tak.. ee tak… eee
– a to na pewno Pana samochód?
– no mój, mój, tylko ee…
– a skąd mamy pewność, proszę otworzyć!
No oczywiście właśnie kluczyk postanowił nie do końca działać. Otworzyliśmy drzwi pasażerskie z kluczyka, alarm wyje w niebogłosy. Panowie krzywo patrzą. Otwieramy wszystko, bagazniki, drzwi, maski.
Szukają szukają… trzy minuty mijają.
-Gdzie ma Pan numer VIN?
-nie wiem…
-To Pana samochód, kiedy go Pan kupił?
-noo … ee noo mój…
Nic szukamy dalej tego Vinu.. Już się cieszyłem że uda się odebrać samochód, za szybko…
-VIN normalnie jest za fotelem pasażera Pan ma tu wstawione obicie nowe, będzie trzeba specjaliste.
Szybka konsultacja z tatą, jest gdzieś pod maską. Znaleziony po bagatela kolejnych 15 minutach.
Tylko kto ma pewność, że nie kradziony?
jedna literka, jedna cyferka… zgadza się wszystko… ufffffffff….
Panowie obwieszczają górnolotnym tonem, że teraz „tylko” zapłacić i jechać. Cieszę się jak głupi. Nareszcie koniec, już. 1,5h załatwione! Zamykam maskę, drzwi, bagażnik… Bagaznik, tablica rejestracyjna odpada. Uśmiecham się głupio, Pan policjant do mnie:
-Niestety nie można mieć pewności, że te tablice są od tego samochodu. Będzie trzeba się z interpolem skontaktować ,ale systemy informatyczne do jutra nie aktualne…
Jeszcze więcej pytań, jeszcze więcej wyjaśnień. Pan przyjdzie jutro, sprawdzimy numery i tyle.
Historia zakończyła się względnym happy endem, choć biednym się stałem, zaraz po tym jak następnego dnia rano przylazłem. Natomiast jestem pewien, że Panowie pomyśleli co najmniej ze trzy razy, że samochód ten to niezły przekręt. Na szczęście się pomylili. Szkoda, że wszystko tak długo trwało i tak drogo kosztowało.

Unikajcie Hiszpańskiej Policji, nie są cool, hippie ani hipster!

Pozostałe, zapomniane, opuszczone

Zamki…

DSC 4783 1024x678 Pozostałe, zapomniane, opuszczone

W Andaluzji jest ich sporo. Podróżując, widać je raz po raz. Tych pozostawionych samym sobie. Tych co tworzyły linie obrony, budowaną przez arabów. Dlatego też jadąć nowo wybudowaną drogą, po środku niczego, raz po raz mijasz zamek. Zamek, piekny, pusty, opuszczony, aczkolwiek zadbany. Uwage przykuwają, tylko nie do końca wiadomo co z nimi zrobić. Kiedyś w prowincji Malaga zajechaliśmy obejrzeć jeden taki. Się okazało, że wejść można, usiąść po podziwiać, pooglądać.

DSC 4801 1024x678 Pozostałe, zapomniane, opuszczone

Może kiedyś za zadanie postawie sobie zwiedzić je wszystkie? Jest ich chyba 24/27 tutaj w okolicy!

Jeden taki zupełnie sam jest nieopodal Sewilli. W Alcala de Guadaira. Można tam spokojnie pojechać, i wejść.

DSC 4804 1024x678 Pozostałe, zapomniane, opuszczone

Usiąść, stanąć i widoki chłonąć. W pełnym słońcu sieste uprawiać i piwa otwierać. Jest to świetnie miejsce na spotkanie ze znajomymi, na niedzielną przejażdżkę…

DSC 4809 1024x678 Pozostałe, zapomniane, opuszczone

Na prawdę nie wyobrażam sobie wielu lepszych rzeczy, miejsc, aby pojechać, usiąć, po kontemplować, pogadać, napić się piwa. Odpocząć, odetchnąć…

DSC 4812 1024x678 Pozostałe, zapomniane, opuszczone

Zamki te nadają się też świetnie do wygłupów i inspiracji!

DSC 4841 1024x678 Pozostałe, zapomniane, opuszczone

Zamek ów okazał się też całkiem niezłym tłem pod sesję z auto wyzwalaczem!

DSC 4827 1024x678 Pozostałe, zapomniane, opuszczone

Jakbyście kiedyś chcieli to czujcie się zaproszeni na piwko, do zamku owego!

Dla bardziej dociekliwych:
http://www.turismoalcaladeguadaira.es/es/guia-turistica/lugares-de-interes/el-castillo
Heja!