Najwyższa oferta (w dosłownym tłumaczeniu), właśnie tym jest ten film, jeśli chodzi o propozycje na spędzenie wieczoru przed ekranem.
Za pięć godzin wychodzę idę na lotnisko i lecę do Mediolanu, aby się przygotować do zmiany otoczenia uznałem, że dobrze będzie wcześniej się przygotować i obejrzeć coś włoskiego. Wybór padł na Konesera/Najwyższą ofertę. Ostatnio stałem się bardziej wrażliwy na filmy, chyba powoli potrafię je docenić, tak mi się wydaje przynajmniej. Właśnie swoją oceną zamierzam się podzielić, na gorąco, tuż po obejrzeniu filmu.
Kiedy zacząłem oglądać, miałem wrażenie, że każde ujęcie jest zrobione z precyzją i przemyślane. Jakby miało być najważniejszym w życiu. Zachwycać się nad fachem, którego się nie zna, nie jest łatwo, jednak postaram się. Chciałbym podkreślić wartość muzyczną filmu, gdzie ścieżka dobrana przez Ennio Morricone, jak zawsze była fantastyczna. Chciałbym wyrazić zachwyt nad wspomnianymi zdjęciami, które były pięknie wykadrowane i budowały napięcie. Chciałbym podzielić się absolutnym podziwem dla 64-letniego Geoffreya Rusha, który zagrał świetnie. Najbardziej natomiast chciałbym wyrazić swoje absolutne uznanie wobec scenariusza napisanego przez Giuseppe Tornatore. Scenariusz sprawia, że długo nie wiemy o co chodzi, dokąd nas prowadzi fabuła. W momencie gdy wszystko zaczynamy rozumieć, wtedy się okazuje, że nic nie rozumiemy. W 21 wieku kiedy to już nie jesteśmy tak podatni na intrygi, oszustwa, prymitywne próby wysiodłania naszej wyobraźni, nie jest łatwo stworzyć coś co nas zaskoczy. Sztandarowym przykładem jest film The Next Three Days z Russelem Crowe, który jest niesamowity i bardzo wciągający. Koneser jest bardzo spójną produkcją, która w przyjemny sposób prowadzi naszą wyobraźnie w najróżniejsze zakątki tego, jak film się skończy. Wielokrotnie myślimy, że wiemy, aż za którymś razem rzeczywiście mamy racje. Ta Włoska produkcja jest, na chwilę obecną, Najwyższą Ofertą do spędzenia wieczoru, który ma być: atrakcyjny, przyjemny, ciekawy, inspirujący, spokojny, burzliwy oraz wciągający w towarzystwie świetnej gry aktorskiej.
Ciekaw jestem czy zgadzacie się z moją opinią, czy może to tylko mój niski zasób znajomości kinematografii pozwala mi się zachwycać tym, co nie aż tak niesamowite jest. Czekam na wasze opinie!
Heja,
JK