Dziś bez historii, bez opowieści. Może tyle, że bardzo chciałem dotrzeć przed zachodem słońca do Carmony. Podobno widoki tam są piękne, pejzażowe i cudowne(nie udało się doświadczyć). Że poznałem Gosie, to wcześniej się nie udało, za to udało się razem. Tak więc zachód przed Carmoną- nic o niej nie wiem- oraz Carmona nocą. Potrzebowałem się przejechać po dniu pełnym stresów, więc pomyślałem, że o to blisko i podobno ładnie i widokowo- super na zdjęcia.! Blisko nie było- 50km za miastem. Widokowo- już ciemno więc pejzaż niee… Baterii w aparacie nikt nie naładował… Więc wyprawa jaka była taka była, zdjęcia, że nie lepsze przepraszam. Dziś było tylko 42, więc ochłodzenie chyba przyszło… Miłego tygodnia!
—
Pozdrawiam,
Jan Krzysztofik
Pozdrawiam,
Jan Krzysztofik