Dziś, teraz TEN pierwszy wpis muzyczny!
Nie wiem jaką formę ma przybrać, więc przybierze formę dowolną. Nie będzie o piosence, ale będzie o zespole.
Australię uwielbiam. Tą muzyczną. Innej nie znam. Jeszcze. Tyle ile rzeczy tam można odkryć, ile stamtąd pochodzi to jest wręcz nieprawdopodobne. Nie wiem dlaczego. Coś tam jest takiego, magicznego. Może seria z muzyką z Australii nadejdzie któregoś dnia i podzielę się z wami moimi odkryciami?
Tymczasem bardzo spokojnie, choć określane mianem ‚alternative rock’ przed wami Atlas Genius! Dwóch chłopaczków, którzy, jak dla mnie, robią super przyjemne rzeczy.
Single dwa, „Trojans”(najbardziej znany, też polecam) oraz „If so”. Elektroniczne podłoże, przyjemny wokal, rytmiczność oraz niezbyt obciążające treści sprawiają, że tych dwóch staje się super wyborem na piątkowy poranek. Do tego piosenka z ich debiutanckiego albumu (When it was now) Symptoms.
„It can do just what you want
Summer tan these little symptoms you got
Water cool these burns down you’re so hot
Waves can’t break these feelings like they’re not, so”
Nie wiem czy mogę wcielić się w rolę „Sweetly lovera” z piosenki, na pewno natomiast nabiorę opalenizny, sprawdzę temperaturę wody, oraz zmierzę swoje uczucia względem fal już w ten weekend!
O wideo adnotacji nie będzie ponieważ, bez bicia się przyznaje, nie widziałem. Cała płyta wydaje się być równa i nie ma numeru, który chcesz przełączyć myśląc „co to jest!?”. To nie częste! Jednak za dużo też nie można. Choć na ten piątek, tą sobotę, spokojnie, przesłuchać całość, może kiedyś powrócić, może zostawić, pomarzyć.
Mam nadzieję, że przypadnie wam do gustu, ta lekka, niezobowiązująca, przyjemna muza. Jeśli nie, to piszcie, czego słuchacie, zaproponujcie co powinienem posłuchać w ten piątkowy poranek!
„Change the locks, change the scene
Change it all but can’t change what we’ve been”
z singla „Trojans”
Weekend, cieszcie się nim!
Niebanalne… i cieszące uszy 😉
czekam na więcej!